Po zakończeniu wyjazdów siedzę w domu ale nie narzekam. Dużo czytam i siedzę na kompie więcej niż powinienem, piszę trochę z ludźmi ale większość moich znajomych powyjeżdżała, są jeszcze sąsiedzi ale to tych najbliżej najciężej ruszyć cztery litery ;p
Co można robić? Myślałem czy nie dokończyć opowiadań i książek które zacząłem już dawno temu, ale jakoś nie mogę się do tego przemóc, a zacząć nowego nie chce choć mam kilka pomysłów, zacząłem zbyt wiele i trzeba by coś skończyć.
Nadal nie zmieniłem grafiki bo nie umiem zrobić tego najlepiej, Nat obiecała że się tym zajmie ale dopiero w sierpniu XD Więc proszę na razie nie zwracać szczególnej uwagi na grafikę ;)
Chyba nie mam na razie stałych bywalców ale to moja wina ;) postaram się to zmienić.
Ostatnio kupiłem sobie film : ''Nie bój się ciemności'' a co tam, jebnę wam moją opinie o nim ;)
Horror, ale jeden z fajniejszych jakie widziałem, choć jedno mi się nie podobało, tajemnica CO ( co zabija straszy itp jest zazwyczaj głównym pytaniem w horrorach ) była rozwiązana już na początku. To naprawdę duży minus, rozumiem że producenci chcieli wprowadzić w klimat ale mogli zrobić to lepiej.
Co do efektów nie mam co zarzucić, pomysł no niby coś nowego, stworki z pieca które muszą jeść zęby i kości dzieci żeby przeżyć coś nowego, ale to że dziecko coś mówi a rodzice nie wierzą to już troszkę oklepance. Ale trzy duże plusy w połowie film już jest naprawdę rozkręcony, nie jest aż tak dużo krwawych scen, oczywiście są 2-3 kiedy tylko chodzi o zaszokowanie efektami specjalnymi ( które są naprawdę dobre ) oraz super zakończenie :) i scena ostatniej walki i potem dialog między stworkami kiedy mówią że poczekają na kolejną ofiarę ( nie mówię że nikogo nie zjadły powiem tyle, dziewczynka przeżyła ;) )
Ocena pozytywna ale bez szaleństwa, najstraszniejsze to nie było ale chciało się zobaczyć do końca gdzieś tak 6.5-7 / 1- czyli spoko
Tym czasem przeczytałem książkę "GDYBYM BYŁA CZEKOLADĄ" książka z typu pamiętniki nastolatek, może to trochę dziwne ale nawet fajna książka ;P teraz czytam " Księgę cmentarną " i już powiem że jest to książka inna niż wszystkie, jak przeczytam to opiszę.
Wstawiam fragment "Kronik Nieboszczyka" za które znowu się wziąłem, miłe lektury :) :
W końcu lekko zarysował się kształt łuku, wyglądał jak cień,
tak gęsta była ta mgła! Kiedy to niego
doszliśmy, weszliśmy na schodach na górę i tam ludzie gadali w małych grupkach,
ale jedna rzecz się nie zgadzała, pyzaty, dusza towarzystwa, stał i patrzył się
w kawał drogi po którym byśmy szli gdybyśmy się nie zatrzymali, lekko marszczył
brwi, był wysoki to też rzucał się w oczy
-Co jest Pyzaty?
-Chyba za dużo wypiłem…
-A czemu tak sądzisz? – dociekał starszy Miłosz, wszyscy patrzyli
się na Pyzatego, jego ksywka wzięła się z nikąd, po prostu taka była, nie był gruby,
przeciwnie, był szczupły
-Bo widzę dom na środku drogi
-co ty piedo…- w tym momencie Kuba przerwał swoje
przekleństwo, bo spojrzał tam gdzie wszyscy indziej
W dali, przed rozwidleniem drogi lekko majaczył niewyraźny,
wysoki kształt który przypomniał czarny, majestatyczny kwadrat, oczywiście z
dachem. Nie było widać do wyraźnie, ale
wszyscy już wiedzieli co to jest.
Podsuńcie coś do oceny :) Z chęcią opisze bloga, do napisania !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz